wtorek, 20 listopada 2012
Wprowadzenie.
Już kilka dni czekam aż mi odpisze, bałam się mu to wtedy wyznać, ale zaryzykowałam. Trochę to dziwne, ale młodzież naszego pokolenia woli wyznawać uczucia pisząc wiadomości na facebook'u a nie mówiąc prosto w oczy.
Jestem taką typową dziewczyną. Chociaż wyglądem całkowicie odstaje od reszty. Jestem Azjatką. Mam czarne, gęste włosy. Oczy też tego koloru, bardzo duże i okrągłe. Jestem szczupła. Mam bladą cerę i zaróżowione policzki. A nogi długie i także są szczupłe. Nie przepadam za moim wyglądem, ale jakoś nie chce go zmieniać, wyróżniam się i podoba mi się to. Ubieram się kolorowo, najchętniej chodzę w krótkich spodenkach lub spódniczkach i koszulkach na ramkach. To tyle by było o samej mnie, a teraz historia....
Od roku podoba mi się pewien chłopak z naszej szkoły, jest ode mnie rok starszy. Wczoraj skończył się rok szkolny, napisałam do niego co słychać. Już wcześniej z nim konwersowałam, polubiłam go, jest bardzo miły. Interesujemy się kilkoma podobnymi rzeczami i mamy podobne poglądy na świat. Któregoś dnia powiedziałam mu, że mi się podoba, ale nie rozwinęliśmy tego tematu. Ostatniego czerwca powtórzyłam mu to samo. Niestety musiałam iść spać i nie zdążyłam zobaczyć, czy odpisał....
Następnego dnia:
Nie, znów zostawił żadnej wiadomości, zrobiło mi się trochę smutno. Od rana z nikim nie rozmawiałam. Nikt nie chciał iść na spacer. Nikt nie chciał słuchać o moich problemach. Sama poszłam na dwór, włożyłam słuchawki w uszy, wzięłam książkę i poszłam do parku. Zaczytałam się w ''Bez mojej zgody.'' Jodi Picoult. Siedziałam tam jakieś cztery godziny, wielu ludzi, przechodzących obok, patrzyło się na mnie jakoś dziwnie. Może dlatego, że miałam zapłakane oczy. Sama nie wiem czemu, przecież nikt mi nic nie zrobił, a to, że Alan nie odpisał, nie znaczy, że mu się nie podobam. Najwyraźniej potrzebowałam trochę uspokojenia, w postaci łez. Usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a. Niechętnie wyciągnęłam telefon. Wiadomość przysłał jakiś nieznany mi numer, a treść była następująca:
****
****
Hejoł :D
Mówcie mi Dara.
Te oto wypociny, to taki wstęp do mojego opowiadania o Kim Dasom (Sistar). Jak się podoba??
Liczę na szczere opinie :)
Będziesz czytać? - komentujesz :)
3 komentarze - kolejny rozdział >.<
/Dara>.<
Jestem taką typową dziewczyną. Chociaż wyglądem całkowicie odstaje od reszty. Jestem Azjatką. Mam czarne, gęste włosy. Oczy też tego koloru, bardzo duże i okrągłe. Jestem szczupła. Mam bladą cerę i zaróżowione policzki. A nogi długie i także są szczupłe. Nie przepadam za moim wyglądem, ale jakoś nie chce go zmieniać, wyróżniam się i podoba mi się to. Ubieram się kolorowo, najchętniej chodzę w krótkich spodenkach lub spódniczkach i koszulkach na ramkach. To tyle by było o samej mnie, a teraz historia....
Od roku podoba mi się pewien chłopak z naszej szkoły, jest ode mnie rok starszy. Wczoraj skończył się rok szkolny, napisałam do niego co słychać. Już wcześniej z nim konwersowałam, polubiłam go, jest bardzo miły. Interesujemy się kilkoma podobnymi rzeczami i mamy podobne poglądy na świat. Któregoś dnia powiedziałam mu, że mi się podoba, ale nie rozwinęliśmy tego tematu. Ostatniego czerwca powtórzyłam mu to samo. Niestety musiałam iść spać i nie zdążyłam zobaczyć, czy odpisał....
Następnego dnia:
Nie, znów zostawił żadnej wiadomości, zrobiło mi się trochę smutno. Od rana z nikim nie rozmawiałam. Nikt nie chciał iść na spacer. Nikt nie chciał słuchać o moich problemach. Sama poszłam na dwór, włożyłam słuchawki w uszy, wzięłam książkę i poszłam do parku. Zaczytałam się w ''Bez mojej zgody.'' Jodi Picoult. Siedziałam tam jakieś cztery godziny, wielu ludzi, przechodzących obok, patrzyło się na mnie jakoś dziwnie. Może dlatego, że miałam zapłakane oczy. Sama nie wiem czemu, przecież nikt mi nic nie zrobił, a to, że Alan nie odpisał, nie znaczy, że mu się nie podobam. Najwyraźniej potrzebowałam trochę uspokojenia, w postaci łez. Usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a. Niechętnie wyciągnęłam telefon. Wiadomość przysłał jakiś nieznany mi numer, a treść była następująca:
****
Kim Dasom - główna bohaterka.
****
Hejoł :D
Mówcie mi Dara.
Te oto wypociny, to taki wstęp do mojego opowiadania o Kim Dasom (Sistar). Jak się podoba??
Liczę na szczere opinie :)
Będziesz czytać? - komentujesz :)
3 komentarze - kolejny rozdział >.<
/Dara>.<
Jeszcze na pewno zajrzę :)
I liczę na rewanż na moim blogu :)
Uwielbiam;> oczywiście obserwuje ;>
zapraszam; >
http://never-say-never4.blogspot.com/
~ http://anasiek.blogspot.com/
http://kathy-sarah.blogspot.com/
poszukiwania-wlasnego-ja.blogspot.com
http://opowiadania-z-szuflady.blogspot.com/
Pozdrawiam
Ada